poniedziałek, 3 lutego 2014

Many, many


Witajcie Kochani;-)

Dziś bardzo przyziemnie bo o pieniądzach i o tym o co one z nami potrafią wyczyniać.
Tak tak wiem o tym się mówić nie powinno bo to temat tabu ... Ale czy nadal tak jest? Bo ja mam wrażenie że czasy się zmieniły i dziś wszyscy o nich mówią a właściwie biedulą. Ale jest i druga grupa ludzi "nowobogaccy" którzy za punkt honoru stawiają sobie mieć wszystko naj... 

 Uważam to za wielki nietakt pytać kogoś wprost ile zarabia lub skąd ma pieniądze a jednak często to słyszę w otoczeniu. Jest ciężko, słyszy się o tym że mamy kryzys choć tego do końca nie wiem bo nie jestem ekonomistą ale łatwo nie jest. Kiedy bywam w centrach handlowych i patrzę na pełne parkingi pięknych aut w środku tygodnia to się zastanawiam co się dzieje? Czy nikt już nie pracuje? A jeśli nie pracuje to skąd ma na ten cały shopping? Dziwne czasy... Ale mają i swoje plusy bo masa moich znajomych zdegustowana teraźniejszością  wraca do przeszłości. Znów stały się modne przetwory domowe, swetry dziergane na drutach, szycie itd. Gospodarstwa eko zaczynają być oblegane jak niejeden osiedlowy Sam z czego osobiście się cieszę bo niby wszystko jest w tych sklepach ale jakość jest skandaliczna. 
Ja tej zimy między innymi  trzy pary butów mojego syna reklamowałam i wierzcie mi że były to buty " markowe" bo niby lepsze...

Którejś nocy nie mogłam spać i oglądałam program o różnych markach które chwalą się tym że do produkcji ich ubrań są zatrudniani tylko dorośli i w godnych warunkach. Toż to prawdziwe niewolnictwo. Dzieci po 12 godzin pracują 7 dni w tygodniu a niektóre śpią na podłodze przy maszynie. Między innymi została wymieniona tam marka ZARA. Marka którą bardzo lubiłam i szanowałam... czy będę w niej nadal kupować? Nie wiem...
Kolejna sprawa która mnie przeraża i o której już pisałam to żywność którą jesteśmy peklowani. Nie mówię tu o Fast Food bo to jest świadomy wybór ale o tym że chemia jest już wszędzie w chlebie, w wodach mineralnych, serach, wędlinach, masłach itd kupujemy nieświadomie tradycyjne produkty ufając że chleb jest chlebem. 
Czyż to wszystko nie jest spowodowane kasą? Wszyscy chcą więcej i szybciej za mniej. Straszne czasy. I nie myślcie że ja taka święta jestem bo też lubię coś tanio kupić i wtedy nie zastanawiam się dlaczego to jest tak tanie i kto przy tym pracował a właściwie to nie zastanawiałam się bo staram się to zmieniać  w sobie. Zachęcam Was również do tego aby troszkę ruszyć tą naszą znieczulicę społeczną. 
Znalazłam interesujący film w sieci o tym jakie zwierzęta jemy i jak są traktowane ale również jaką roślinnością  jesteśmy karmieni. Może znajdziecie chwilę aby się z nim zapoznać bo warto.


A dla osób które często wydają pieniądze i gubią rachubę na co polecam darmowy program
 MONEY ZOOM Sama z niego korzystam i bardzo się polubiliśmy;) Jest też wersja na telefon i na tablet. Fajna, prosta szata graficzna może i Wam przypadnie do gustu;)

Pozdrawiam ciepło z mojego finansowego centrum 
Laurentino :)

20 komentarzy:

  1. Coś dla mnie lubię kontrolować wydatki,robić zestawienia-zboczenie zawodowa. Zdarza mi się też czasem popłynąć z wydatkami jak każdemu;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oglądałam niedawno film o dzieciach które w Bangladeszu pracują przy produkcji cegieł - horror, szczególnie w porównaniu z wygodnym życiem naszych dzieci. Co do żywności to święta prawda - liczy się tylko kasa a nie zdrowie ludzi którzy ją jedzą. Jedyne co możemy robić to trąbić o tym na lewo i prawo żeby każdy mógł świadomie wybrać. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, mozemy tez dzielic sie przepisami na domowe wyroby:-)
      Pozdrawiam:-)

      Usuń
  3. Zgadzam się z tym. pieniądze to teraz wszystko a ludzie zrobią wszystko by je mieć,.już nie rzeczy duchowe są ważne tylko kasa,kasa,kasa.. to straszne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pogoń za pieniędzmi niszczy ten świat! To takie smutne...

    OdpowiedzUsuń
  5. Niby kasa nieważna, ale jak żyć bez niej? W dzisiejszych czasach nawet, aby zrobić przetwory potrzeba kasy, nie mówiąc o codziennym życiu.

    pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z tym się zgadzam. Mi tylko chodzi o jakis umiar i uczciwosc ...

    OdpowiedzUsuń
  7. to prawda, ja wlasnie nastawilam zakwas na chlebek
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. A mozesz podac przepis jak robisz zakwas? :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pamietam czasy,kiedy nie mialam ani zeta w kieszeni a do wyplaty wiecej niz tydzien.Teraz w miesiac zarabiam tyle ile kiedys,mieszkajac w Polsce musialam tyrac prawie 2 lata.I co?Nie zmienilam sie nic.Dalej robie sloiki,sama pieke chleb,wedze szynki,nie kupuje szmat kosztujacych fortune choc na nie mnie stac.Utrzymuje kontakt ze "starymi" znajomymi i staram sie im pomagac jak tylko potrafie.Pieniadze to nie wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ostatnie miesiące w moim życiu byly wielka zmianą - zmianą żywieniową. Zakupy wydłużyły sie wlasnie przez fakt sprawdzania skladnikow i ogólnego kontrolowania calego asortymentu który ląduje do koszyka. To niesamowite ile rzeczy nie jest tym czym ma byc! Powiem Ci szczerze, ze Twój post mnie poruszyl - jest st ciężko, ale wszyscy chcą mieć wszystko za niewiele. Swietne podsumowanie i prawdziwe.
    A to, ze idac pod centrum handlowe jezdza same super fury - tez nie wiem dlaczego świat narzeka tak na brak pieniędzy. Kiedy tak patrze to nie wydaje mi sie żeby bylo biednie. Nie wiem, moze to skutek życia po nad stan? Ale najwazniejsze to pilnować siebie i swojego portfela a na narzekających przymykać oko :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Znam takich znajomych znajomych,którzy naprawde nie wiedza co z kasa począć...jak mi się zdarzy być z nimi na jakiejś imprezie i gdy sie zaczyna dyskusja o butach za 1500 zł albo zawieszce do bransoletki z diamentami za 4 tysie to po prostu ........ nie pytaj nawet co wtedy myślę....

    OdpowiedzUsuń
  12. Mój mąż od prawie 15 lat pracuje jako rzeźnik, pracował w wielu zakładach w Polsce i za granicą, uwierzcie mi, że nie ma zdrowych parówek (nawet te nazwane "cielęce" na pewno nie są z cielęciny, chyba, że kosztują tyle co cielęcina), szynka może nie być szynką, bo jeśli jest w folii to już na pewno jest ze zmielonych drobniutko kawałków byle jakiego mięsa. A czyste (jak się nam wydaje) mięso, może być również niezdrowe, bo świnki i krówki mogą być faszerowane chemią, by urosły szybciej niż te, które rosną w małych gospodarstwach. Ja zazwyczaj jem to co zrobi mój mąż i to z mięsa wiadomego mi pochodzenia. Niestety taki mamy świat :-( Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgadzam się:-) Dzis trzeba szukac malych gospodarstw i robic wlasne wyroby... Duzo pracy ale warto:-)
    Pozdrawiam A.

    OdpowiedzUsuń
  14. Hmm... to co napisałaś to święta prawda.... tylko ilu stać na to, aby kupować żywność "eko" ...? Prawda jest taka, że wszystko co obecnie jest nazywane żywnością eko kiedyś było czymś normalnym (dorastałam na wsi i począwszy od mleka kończąc na warzywach i owocach czy mięsie wszystko było z własnego gospodarstwa...)....a teraz??? Kolejnym paradoksem jest to, że nasi polscy rolnicy nie mogą sprzedawać legalnie swoich wyrobów.... Fajnie robić domowe przetwory ze sprawdzonych produktów wiadomego pochodzenia.....tylko jeszcze trzeba mieć na to pieniądze ..... niestety....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje ale ja wole zjesc mniej i lepiej niz duzo i byle co... Ale to prawda ze ceny eko są kosmiczne. Czekam juz na plony z mojego ogrodu:-)
      Pozdrawiam:-)

      Usuń
  15. Tak to już jest jesteśmy zalewani przedmiotami uzyskanymi w tani sposób na biednych ludziach, lecz sprzedawanych za taką kasę że głowa boli. Ja przynajmniej na obiady i przetwory nie daje się oszukać robię ja sama stoją w kuchni i jak to moje koleżanki mawiają "marnuję czas bo niby to samo mam na sklepowych półkach :/ Próbowaliśmy kiedyś z mężem kupować tylko produkty naturalne ale ich ceny są tak wygórowane że zbankrutować można. Zatem mleko, ser, masło mam od sąsiadki, jarzyny ze swego ogródka wędliny od męża kolegi i nie przeszkadza mi że są wędzone pewnie mniej mi to zaszkodzi niż chemia zapodana z sklepowych wędlinach :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Oh smutny i prawdziwy post:( Z tym jedzeniem to straszna prawda:(
    A mnie się chce dodać coś od siebie jeszcze - tzn.coś, z czym walczę w moim środowisku zawodowym - jestem farmaceutką i przykładam ogromną wagę do tego co polecam ludziom. Myślicie że to łatwe? To potworna męka psychiczna, sprzeczność interesów własnego sumienia i nakazów władcy i pana - czyli właściciela (którym w zasadzie nigdy nie jest farmaceuta). Zalewa nas fala byle czego, suplementy diety. Masakra !
    Moje Drogie Kobietki - wiecie czym się suplementujecie?
    Czym się różni lek od suplementu?
    Dlaczego apteka wygląda w Polsce tak jak wygląda - bo kretyńscy producenci suplementów zalewają nas byle czym.
    Więc uświadamiajcie siebie, swoje dzieci - co łykają pomimo że pochodzi z apteki.
    Niestety - leki są droższe, bo mają badania kliniczne. Są również wyjątki w suplementach, jeśli firma ma lata wypracowanej pozycji na rynku. Ale co apteka - to inne śmieci - za grosze. Żal mnie ściska ! Aż nie mogę pisac dalej...
    Pozdrawiam, iszart

    OdpowiedzUsuń
  17. Tez o tym myslalam... Dzis sa pastylki na wszystko. Jemy smieci a jak cos dolega to magiczne suplementy sa na wyciagniecie ...
    Straszne...

    OdpowiedzUsuń
  18. Witaj Kochana :)

    Sałata z genem szczura, pomidor z genem ryby, nawet Słońce nie świeci czysto, bo jest zaciemniane :)

    Dzięki za Twoją stronę
    Pozdrawiam S.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...